Kiedy denerwujemy się odruchowo zaciskamy pięści, napinamy mięśnie ramion i zaciskamy zęby. To przygotowanie do obrony i naturalna reakcja na stres.

Obecne tempo życia i otaczający nas świat, ale też nasze fatalne nawyki (np. głębokie przywiązanie do kanapy i telewizora) uniemożliwiające pacyfikację stresu – chociażby przez ruch, powodują lawinowe narastanie problemów z mięśniami odpowiadającymi za żucie.

Coraz młodsi ludzie zjawiają się w gabinetach stomatologicznych z dramatycznie startymi zębami, coraz więcej osób źle się wysypia, bo zgrzytają w nocy zębami i coraz więcej ludzi rozmasowuje obolałe policzki, bo przez cały dzień zaciskali zęby.

Sposób leczenia tych problemów jest znany od wielu lat i z powodzeniem stosowany przez chirurgów szczękowo – twarzowych, fizjoterapeutów i neurologów.  To podanie toksyny botulinowej (botoksu) w mięśnie szkieletowe odpowiedzialne za żucie (rozdrabnianie pokarmu w jamie ustnej). Ulga jest niemal natychmiastowa.

Czasami wymagane jest również podjęcie fizjoterapii i konsultacja neurologa, niemniej jednak jest to sprawdzona i bezpieczna metoda zapobiegania zaciskaniu i zgrzytaniu zębów.

Efekty działania utrzymują się około 6 miesięcy